Sandy Hall- ''Musimy coś zmienić''

Hej,
Już było o jednej książce tej autorki RECENZJA , a że wcześniejsza bardzo mi się spodobała to postanowiłam także przeczytać tą .

O książce:

Lea i Gabe są dla siebie stworzeni .Słuchają tej samej muzyki , lubią identyczne jedzenie i mają podobne poczucie humoru . Niestety oboje są bardzo nieśmiali , a w dodatku Gabe skrywa pewien sekret.
Między nimi aż iskrzy, a wszyscy wokół to zauważają . Oni sami nigdy by nie przypuszczali , że tak wiele osób trzyma za nich kciuki . Bariści śledzą rozwój ich znajomości jak serial telewizyjny . Kierowca autobusu opowiada o nich swojej żonie .Kelnerka podstępem sadza ich przy jednym stoliku . Nawet wiewiórka uważa , że byliby idealną parą .
Kiedy Lea i Gabe w końcu zrozumieją , że łączy ich niezwykłe uczucie?
Które z nich zdecyduje się zrobić pierwszy krok ?
Czy nie będzie już za późno ?


Co jest dziwne w tej książce to to , że cała historia jest opowiedziana z punktu widzenia nie głównych bohaterów, a ludzi , którzy uczestniczą i widzą tą niewidzialną więź , która ich do siebie ciągnie . W sumie to nie tylko ludzi . Narratorem jest  również ławka i wiewiórka. Jak wiewiórkę jeszcze zrozumiałam to ławki już nie . To jedyna rzecz , która mi się nie podoba . Tak jest to bardzo oryginalne i nawet śmieszne ale z drugiej strony trochę głupie . Biorąc pod uwagę , że autorka napisała książkę w 6 dni, jest genialna . To coś moim zdaniem nieprawdopodobnego .
To jeden z fragmentów książki , który na prawdę mnie urzekł , nie wiem czemu po prostu są to głębokie słowa i w jakiś sposób do mnie dotarły .
''Stoi tak jakby nie chciał , aby ktokolwiek na niego patrzył. Mimo to na niego zerkam , ponieważ tego chcę ,a jego obecność zmusza mnie do tego . Gdyby nie chciał żebym na niego patrzyła musiałby w ogóle przestać istnieć. Ponieważ nigdy nie wiem kiedy on może spojrzeć na mnie , bardzo się staram , aby złapać jego wzrok , kiedy będzie to możliwe .
Jeśli tego nie zrobię lub przeoczę tę chwilę , mogę nie mieć już na to okazji . A jeśli nie wykorzystam tej szansy , on nigdy nie dowie się , że w ogóle patrzyłam. Bo on jest właśnie osobą , która sprawia , że chce jej się przyglądać.''
Moja ocena : 7/10
Szczerze podobała mi się bardziej tamta książka . Nie wiem czemu . Nie to , że ta jest zła , bo jest na prawdę dobra , ale może jest to spowodowane tym , że autorka chciała być oryginalna ( 3 raz piszę to słowo i ciągle źle xd) i tak udało jej się to nawet bardzo dobrze ale wydaje mi się , że po przez dodanie tak dużej ilości osób do całej historii w której powinny być w centrum uwagi tylko dwie , można się pogubić i to lekkie zamieszanie może aż przytłoczyć . Po za tym jest to urocza książka. To określenie jest w mojej głowie od dnia, kiedy ją zaczęłam czytać, . Moim zdaniem fabuła była ciekawa, w pewnych momentach nawet śmieszna. Czytanie 14 perspektyw w pewnym momencie mnie przeraziło, aż rozśmieszyło . Podsumowując była to inna książka niż inne , ale bardzo mi się spodobała i z chęcią sięgnęłabym po inną książkę tej autorki.
                                                                JULCIAKK



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Różne ,różności #1

- Nie wierzę w miłość. - Miłość to nie religia Istnieje bez względu na to, czy w nią wierzysz, czy nie.

Umieranie to jedyny sposób , by żyć naprawdę.